Papież Franciszek w Orędziu na Światowy Dzień Młodzieży w Krakowie zaproponował, abyśmy przygotowując się do lipcowego święta, „przez pierwszych siedem miesięcy 2016 roku, wybierali co miesiąc jeden uczynek miłosierny względem ciała i jeden względem duszy i realizowali je.” Idąc za tymi słowami Papieża, spotkaliśmy się po raz drugi w tym roku na modlitwie do Bożego Miłosierdzia, która przygotowuje nas do wielkich wydarzeń w Krakowie w lipcu tego roku.
Na początek w czasie Nabożeństwa Drogi Krzyżowej towarzyszyły nam słowa papieży św. Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka ze wszystkich Światowych Dni Młodzieży jakie się odbyły (teksty do przeczytania poniżej).
W czasie Mszy świętej modliliśmy się za kolejne dwa rejony naszej miejscowości: Wieś i Kolanów, aby mieli otwarte serca i domy na pielgrzymów przybywających na ŚDM.
Rozważaliśmy kolejne dwa uczynki miłosierne co do ciała i co do duszy: spragnionych napoić oraz nieumiejętnych pouczać.
Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się aktywnie w naszą modlitwę.
Nasza dzisiejsza modlitwa była też powodem obecności wśród nas przedstawicieli Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Krakowie: Gosia, Karolina i Piotr.
Wysłuchali naszych relacji z działalności Parafialnego Komitetu oraz usłyszeli o wszystkim co dzieje się w naszej parafii w temacie ŚDM, a na koniec uczestniczyli we Mszy św. i poprowadzili modlitwę w intencji lipcowego spotkania w Krakowie.
Bardzo dziękujemy za ich obecność i wspólny twórczy wieczór. Z wizyty przedstawicieli KO ŚDM powstanie materiał filmowy, o którym na pewno was poinformujemy.
Teksty ŚDM z dzisiejszej Drogi Krzyżowej:
Z Listu do młodych:
Życzę Wam więc, ażeby drogi waszej młodości spotykały się z Chrystusem, abyście, doświadczyli tej prawdy, że On – Chrystus patrzy na was z miłością! Gdy wszystko przemawia za tym, aby zwątpić w siebie oraz w sens własnego życia, wówczas to spojrzenie Chrystusa, świadomość miłości, która w Nim okazała się potężniejsza od wszelkiego zła i wyniszczenia – ta świadomość pozwala nam przetrwać.
Rzym 1985/86
Młodzi zadają pytanie: Jaka będzie nasza przyszłość w „nowym, wspaniałym świecie”? Jaka będzie przyszłość w świecie nowoczesnej cywilizacji? Przyszłość osoby? Czyż nie czujemy, że w tym świecie została zagubiona sprawa człowieka, sprawa odwieczna i ostateczna? Czyż słowa „będziecie jako bogowie” nie znajdują [dziś] uzasadnienia? A jednocześnie człowiek współczesny tak bardzo czuje się zagrożony. I dlatego temu światu nieustannie i coraz bardziej potrzebny jest Ten, który zachował posłuszeństwo aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Światu nieodzownie potrzebny jest Chrystus!
Rzym Buenos Aires 1987
Ci wszyscy, którzy widząc Jezusa, zadawali sobie pytanie: Kim On jest? odnajdą pełną odpowiedź tylko wtedy, jeśli pójdą Jego śladem w decydujących dniach Męki i Zmartwychwstania. Pozwólcie tej tajemnicy przenikać do waszej świadomości, do waszej wrażliwości, do waszych sumień, do waszych serc. Ona pozwala człowiekowi zrozumieć do końca siebie samego i swoje powołanie.
Santiago de Compostela 1989
Nie bójcie się być świętymi! To właśnie jest wolność, którą Chrystus was wyzwolił. Wbrew złudnym i kłamliwym obietnicom mocy tego świata, ta wolność nie jest całkowitą autonomią, zerwaniem wszelkich więzów z Bogiem jako Stwórcą i Ojcem, proklamacją samowystarczalności, która sprawia, że jesteśmy bezbronni wobec własnych ograniczeń i słabości, samotni w więzieniu egoizmu, zniewoleni przez ducha tego świata, skazani na niewolę zepsucia. Drodzy Młodzi Przyjaciele, pozwólcie się porwać Chrystusowi! Tylko Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Częstochowa 1991
Macierzyńskie czuwanie Maryi – niezgłębione doświadczenie, zapis serca kobiecego, które całkowicie żyło Bogiem. Niech trwają w naszej świadomości przynajmniej te dwa momenty: noc betlejemska i noc duchowa pod krzyżem Syna na Golgocie.
Denver 1993
Jezus wyszedł ludziom na spotkanie, uzdrawiał chorych i cierpiących, wypędzał złe duchy, wskrzeszał umarłych. Ofiarował samego siebie na krzyżu, a potem zmartwychwstał, objawiając się jako Pan życia. Dzisiaj na największe niebezpieczeństwo narażeni są najsłabsi członkowie społeczeństwa: nienarodzeni, dzieci, chorzy, niepełnosprawni, starcy.. Młodzi Pielgrzymi, Chrystus potrzebuje was, aby oświecić świat i ukazać mu ścieżkę życia. Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach.
Manila 1995
Ojciec tak umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał dla zbawienia człowieka. A Syn z kolei tak umiłował Ojca, że uczynił tę Jego miłość, do grzesznej i potrzebującej pomocy ludzkości, swoją miłością. [Drodzy młodzi…] Rodzice i starsi czują nieraz, że stracili z wami kontakt i są tym zaniepokojeni. Z naszej winy wielu starszych rodziców odczuwa osamotnienie. Nieraz jesteście bardzo krytyczni wobec świata dorosłych albo oni są bardzo krytyczni wobec was – to też jest prawdą. Nie ma w tym nic nowego i czasem ta krytyka ma realne podstawy. Pamiętajcie jednak zawsze, że zawdzięczacie swoim rodzicom życie i wychowanie. Pamiętajcie o czwartym przykazaniu, które bardzo zwięźle wyraża nakazy sprawiedliwości wobec nich.
Paryż 1997
Całe niezwykłe życie [Jezusa] znalazło swój szczyt na Golgocie. Właśnie kontemplując Go na krzyżu, patrząc nań oczyma wiary, można «zobaczyć», kim jest Chrystus Zbawiciel – Ten, który wziął na siebie nasze cierpienie, sprawiedliwy, który złożył swoje życie w ofierze i który usprawiedliwi wielu. Św. Paweł z niezwykłą żarliwością powtarza: «Głosimy Chrystusa ukrzyżowanego». Tego, który w oczach ludzkich może zdawać się słabością i głupstwem.
Rzym 2000
Słuchacze są oporni: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”. Uważają się oni za ludzi kierujących się zdrowym rozsądkiem, stąpających po ziemi. Tłumy stopniowo maleją. W końcu pozostaje tylko maleńka grupka najwierniejszych uczniów. Ale gdy chodzi o chleb życia, Jezus nie jest skłonny do ustępstw. Gotowy jest raczej narazić się na rozstanie nawet z najbliższymi: „Czyż i wy chcecie odejść?”. Czyż i wy?”. Chrystusowe pytanie przekracza wieki i dociera aż do nas, domaga się od nas osobistej odpowiedzi i pobudza do decyzji. Jaka jest nasza odpowiedź?
Toronto 2002
[Na wzgórzu obok jeziora Galilejskiego uczniowie Jezusa wsłuchiwali się w jego delikatny, a równocześnie przynaglający, głos: delikatny jak krajobraz galilejski, przynaglający niczym wezwanie do dokonania wyboru między życiem i śmiercią, między prawdą i kłamstwem. Pan głosił słowa życia, które będą rozbrzmiewać w sercach jego uczniów na wieki]. Nie ma chyba głębszej ciemności niż ta, która przenika duszę młodych ludzi, kiedy to fałszywi prorocy gaszą w nich światło wiary, nadziei i miłości. Nie pozwólcie umrzeć nadziei. Postawcie swoje życie na niej. NIE jesteśmy sumą naszych słabości i upadków. Jesteśmy sumą miłości Ojca dla nas, naszej prawdziwej zdolności stawania się obrazem jego Syna.
Kolonia 2005
Wielu naszych współczesnych nie poznało jeszcze miłości Bożej albo też próbują oni wypełnić swe serce bezwartościowymi namiastkami. Koniecznie trzeba zatem być świadkami miłości, którą kontemplujemy w Chrystusie. Któż mógłby wymyślić większy znak miłości? Patrzymy w zdumieniu na misterium Boga, który uniżył samego siebie, by przyjąć naszą ludzką naturę i złożył siebie za nas w ofierze na krzyżu.
Sydney 2008
Boża miłość może uwalniać moc jedynie wtedy, gdy pozwolimy jej zmieniać nas od wewnątrz. Musimy pozwolić jej przebić się przez twardą skorupę naszej obojętności, duchowe znużenie, ślepe poddaństwo duchowi tego czasu. Tylko wtedy możemy pozwolić jej rozpalić naszą wyobraźnię i ukształtować najgłębsze pragnienia. Właśnie dlatego tak ważna jest modlitwa: modlitwa codzienna, modlitwa osobista w ciszy naszych serc i przed Najświętszym Sakramentem oraz modlitwa liturgiczna w sercu Kościoła. [Również] dzięki łasce sakramentów ta moc oddziałuje jak podziemna rzeka, która karmi ducha i pociąga nas coraz bliżej do źródła prawdziwego życia, którym jest Chrystus.
Madryt 2011
Drodzy Przyjaciele, częstokroć lękamy się Krzyża, gdyż zdaje się on być zaprzeczeniem życia. W rzeczywistości jest jednak na odwrót! Jest on Bożym „tak” dla ludzkości, najwyższym wyrazem miłości i źródłem, z którego wypływa życie wieczne. W istocie, to z Serca Jezusa, przybitego do Krzyża, zaczęło płynąć życie, na zawsze już dostępne dla tych, których oczy wzniesione są ku Ukrzyżowanemu.
Rio de Janeiro 2013
Gdzie nas posyła Jezus? Nie ma granic, nie ma ograniczeń: posyła nas do wszystkich. Ewangelia jest dla wszystkich, a nie dla niektórych. Dziś niemało młodych ludzi głęboko wątpi w to, że życie jest dobrem, nie widzą światła na swej drodze. Nie bójcie się iść i nieść Chrystusa w każde środowisko, aż na peryferie egzystencjalne. Pan poszukuje wszystkich, pragnie, aby wszyscy poczuli ciepło Jego miłosierdzia i Jego miłości.
Kraków 2016
Błogosławieni miłosierni…
Błogosławieństwa Jezusa niosą rewolucyjną nowość. Dla mentalności światowej zgorszeniem jest to, że Bóg przyszedł, aby być jednym z nas, że umarł na krzyżu! W logice tego świata ci, których Jezus nazywa błogosławionymi są uważani za przegranych, za słabych. Ale jeśli otworzymy drzwi Jezusowi, jeśli pozwolimy, aby był On obecny w naszej historii, jeśli będziemy z Nim dzielić radości i smutki, to doświadczymy pokoju i radości, które może dać tylko Bóg, nieskończona miłość.
Kraków (z Orędzia na XXX ŚDM -2015)
W Chrystusie zatem, drodzy młodzi, znajduje się całkowite spełnienie waszych marzeń o dobru i szczęściu. Tylko On może spełnić wasze oczekiwania, tak często zawodzone przez fałszywe obietnice świata. Jak powiedział św. Jan Paweł II: «To On jest pięknem, które tak was pociąga. To On wzbudza w was pragnienie radykalnych wyborów, które nie pozwala wam iść na kompromisy. To On każe wam zrzucać maski, które zakłamują wasze życie. To On odczytuje w waszych sercach decyzje najbardziej autentyczne, które inni chcieliby stłumić. To Jezus wzbudza w was pragnienie, byście uczynili ze swego życia coś wielkiego»