Niedziela, 10 maja, był pięknym dniem, szczególnie dla 31 dzieci, które przystąpiły do swojej Pierwszej Komunii Świętej. Wielu z nich od dawana marzyło o przyjęciu Pana Jezusa do swojego serca. Inni marzyli  o przyziemnych sprawach, jak smartfonach i konsolach do gier. Inni marzyli by stać się posiadaczami szynszyla, konia lub psa. Marzyli o tym by więcej czasu spędzać z rodzicami, „bo tata jest ciągle w pracy i mama tak samo, nigdy nie mają dla mnie czasu”. Byli i tacy co chcieliby latać, aby codziennie świeciło słońce, by być córką czerwonego kapturka, dostać fortepian i uczyć się na nim grać, zostać operatorem koparki, być najlepszym sportowcem, piłkarzem lub bramkarzem, kierowcą formuły 1, wybrać się na rejs po Karaibach z całą rodziną  albo „by pójść do nieba bez odwiedzin w czyśćcu”. Czego życzymy wszystkim dzieciom i ich rodzicom.